Miasto przygotowało propozycje podwyżek opłat za odbiór i wywóz śmieci. Według projektu, złożonego wczoraj radzie miasta. Jeśli radni go przyjmą, to od przyszłego roku mieszkańcy Bydgoszczy zapłacą o 28,5 proc. więcej. Jeszcze wyższa podwyżka czeka właścicieli domków letniskowych. Wzrosną też opłaty za pojemniki. - To i tak będą jedne z najniższych stawek w Polsce - przekonują urzędnicy.
Kilkudziesięciu funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji brało udział w interwencji na terenie posiadłości braci P. w powiecie inowrocławskim. Sąd aresztował dwóch pracowników firmy śmieciowej i kierownika wysypiska.
W podbydgoskich Białych Błotach Remondis chce zlokalizować magazyn odpadów przemysłowych, w tym niebezpiecznych. Mieszkańcy są przeciw. Wójt wydał decyzję odmowną.
Nowa sortownia odpadów w Bydgoszczy działa już pełną parą. - Ponowne weszliśmy do ekstraklasy w tej branży - mówi z dumą Konrad Mikołajski, prezes miejskiej spółki ProNatura, która zajmuje się zagospodarowaniem śmieci.
Znajdujący się na terenie Czyżkówka teren dawnej papierni od wielu lat jest dzikim wysypiskiem śmieci. Postępowania się toczą, ale efektów nie widać. Jak pozbyć się ton szkodliwych odpadów?
Strażnicy miejscy w Bydgoszczy podsumowali rok funkcjonowania fotopułapek na śmieciarzy. Bydgoszczanie wyrzucali na dzikie wysypiska zużyte opony, stare meble, odpady poremontowe i części samochodowe.
Mieszkańcy Bydgoszczy Wschód i Siernieczka za mniej więcej rok powinni odetchnąć z ulgą bez zatykania nosa - wtedy ma być zakończona hermetyzacja zakładu Remondisu przy ul. Inwalidów. Na początku lipca ruszyła rozbiórka hali sortowni na odpady zmieszane.
Do 30 maja Urząd Miasta Bydgoszczy czeka na oferty od firm, które chcą wywozić odpady w latach 2024-27. Mieszkańcy mogą spodziewać się podwyżki, ale ratusz robi, co może, by była jak najmniej dotkliwa.
Policjanci i inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy zostali wezwani dziś (7 kwietnia) na teren budowy DK 62 w gminie Kruszwica. Powodem nielegalnie zostawione śmieci.
Będzie nowe porozumienie w sprawie zagospodarowania odpadów z Torunia w spalarni w Bydgoszczy, kończące kilkumiesięczny spór obu miast. Torunian czeka podwyżka opłat za wywóz śmieci z ich domów.
Do lutego bydgoska straż miejska musiała odwiedzić prawie 1400 nieruchomości, żeby sprawdzić, czy prawidłowo wykorzystany został dodatek węglowy. Teraz czas na kontrolę dodatku elektrycznego.
Bydgoski ratusz zmienia regulamin wywozu śmieci, bo chce, by spodziewana podwyżka stawki była jak najmniej dotkliwa dla mieszkańców. Ma w tym pomóc m.in. rezygnacja z darmowego odbierania big bagów z odpadami budowlano-remontowymi.
Remondis w Bydgoszczy wybiera wykonawcę, który uszczelni i unowocześni instalację do przetwarzania śmieci, która znajduje się przy ul. Inwalidów 45.
- Działanie brudasów sporo nas kosztuje - mówi Dawid Kilkulski z Nadleśnictwa Dąbrowa. - To podrzucanie śmieci to jakaś zagadka cywilizacyjna - dodaje. - W naszym lesie już nawet zdewastowana ubikacja stała.
Strażnicy miejscy z Bydgoszczy chwalą się skutecznością fotopułapek. - To świetne urządzenia do walki ze śmieciarzami - mówią.
Zachowanie władz Bydgoszczy w sprawie umowy śmieciowej z Toruniem jest mało eleganckie, choć zgodne z wolą mieszkańców. Liczy się biznes.
Po 1 stycznia spółka ProNatura będzie mogła zagospodarowywać odpady pochodzące z Torunia jedynie na zasadach komercyjnych. Jeśli nowe porozumienie zostanie wypracowane do marca - stawki będą skorygowane.
Prezes spółdzielni nie wpuścił do gabinetu 70-latki, która przyszła zaprotestować przeciwko budowie wiaty śmietnikowej pod blokiem.
Mandatami w wysokości 500 zł zostały ukarane osoby, które śmieciły w Bydgoszczy. Nie wiedziały, że wykroczenia rejestruje fotopułapka.
Za wyrzucenie gruzu po remoncie i opon zapłacił 500 zł mandatu. I musi posprzątać.
Już można rejestrować się do udziału w akcji "Książka za worek śmieci". Wielkie sprzątanie Bydgoszczy - 17 września.
Spółka Remondis złożyła wniosek o pozwolenie na budowę hermetycznej instalacji do przetwarzania śmieci. - Pozwolą wyeliminować występujące, zwłaszcza w okresie letnim, uciążliwości zapachowe zgłaszane przez okolicznych mieszkańców - mówi Leszek Pieszczek, członek zarządu Remondis Bydgoszcz. Mówiąc wprost: przestanie śmierdzieć.
- Będą muchy, smród, gryzonie. Dlaczego kubły muszą stanąć przy naszym bloku? - lokatorzy z Wyżyn walczą ze spółdzielnią, która chce postawić pod ich blokiem dodatkowe śmietniki.
- Znajdziemy brudasa - zapowiadają bydgoscy strażnicy miejscy
O przyspieszenie prac nad gospodarką opakowaniami i odpadami opakowaniowymi zaapelowała w przyjętym jednogłośnie stanowisku Unia Metropolii Polskich. - Rząd nie chce tych zmian w prawie - konkluduje wiceprezydent Bydgoszczy Michał Sztybel.
Nadleśnictwo Solec Kujawski rozpoczyna wojnę z leśnymi śmieciarzami. Pomagają naukowcy.
W podbydgoskim Prądocinie, w lesie niedaleko popularnego Jeziora Jezuickiego, rośnie góra śmieci. Mieszkańcy zgłaszają problem. I nic się nie dzieje. Proszą o pomoc naszą redakcję.
Palone opony, graty przed śmietnikiem i brak opłat za wywóz śmieci - to tylko niektóre z grzechów bydgoszczan ujawnionych w minionym roku przez strażników miejskich.
Na najbliższej sesji radni z Osielska podejmą decyzję w sprawie nowych stawek za wywóz śmieci. Pewne jest, że opłaty pójdą w górę, mimo że gmina zamierza dopłacić z budżetu blisko 2 mln zł rocznie.
Znamy stawki, jakie będą obowiązywać przez kolejne dwa lata za wywóz odpadów z terenu podbydgoskiej gminy. Idą w górę, mimo że gmina z budżetu dopłaci blisko 2 mln zł rocznie.
Plogging, czyli jogging połączony ze zbiórką śmieci, to skandynawski patent, który w Bydgoszczy chce promować IKEA.
Na sesji rady miasta trwa dyskusja o raporcie o stanie Bydgoszczy. Szefowi klubu radnych PiS Jarosławowi Wenderlichowi nasze miasto przypomina zadżumiony Oran z powieści Camusa i rządzony przez mafię Neapol tonący w śmieciach.
Z okazji Dnia Ziemi kilka ekip ruszyło porządkować bydgoskie parki, a także las. Zaskoczeniem było to, co sprzątający zobaczyli na Wzgórzu Wolności.
Groźba zamknięcia stacji przeładunkowej w Toruniu to nie był tylko straszak. Bydgoska spalarnia najchętniej raz na zawsze pozbyłaby się toruńskich śmieci, a już na pewno tych, które teraz dostaje. I ma ku temu racjonalne powody.
W związku z przelaniem przez MPO Toruń Sp. wymaganych płatności informujemy, że stacja przeładunkowa ProNatury w Toruniu wznowiła przyjmowanie odpadów od MPO Toruń - taki komunikat wystosowała dzisiaj (20 kwietnia) bydgoska spółka zarządzająca spalarnią śmieci.
- Wstrzymanie odbioru odpadów z całego obszaru bydgosko-toruńskiego to zniweczenie celu inwestycji, a tym samym realne zagrożenie dla zachowania trwałości projektu - tak ratusz w Toruniu komentuje zapowiedź zamknięcia stacji przeładunkowej w tym mieście. Śmieci były przewożone z niej do bydgoskiej spalarni.
Od wtorku (20 kwietnia) bydgoska ekoelektrociepłownia przestanie przyjmować śmieci z Torunia i sąsiadujących z nim gmin. Powód? Zaległe faktury,
- Nasza spółka świadczyła i świadczy usługi odbioru odpadów dla wielu samorządów i tylko w przypadku Bydgoszczy napotkała na tak dużą skalę problemów. Czy nie sądzi Pan, że może to świadczyć o tym, że problemy leżą nie po naszej stronie, lecz po stronie Miasta Bydgoszczy - pisze prezes spółki Komunalnik, Michał Dąbrowski.
- Kolejny raz radni PiS na podstawie pism Komunalnika atakują miasto. Trzeba robić swoje i tyle - stwierdza zastępca prezydenta Bydgoszczy Michał Sztybel i zdradza, jaką część majątku firmy ma zająć na zlecenie ratusza komornik.
Bydgoski ekopatrol ma co robić. - Ludzie palą w piecach wszystkim, głównie w czasie remontów - mówią strażnicy miejscy z Bydgoszczy.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.