Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy wybrały pierwsze firmy, które mają zrealizować inwestycje w ramach retencji. Spółka wyda na to dużo więcej, niż zamierzała.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy prowadzą wyścig z czasem, by nie stracić unijnej dotacji. Ogłosiły czwarty, ostatni z powtórnych przetargów, ale jednocześnie musiały anulować część pierwszego z nich.
W wakacje powinien zakończyć się remont bydgoskiej wieży ciśnień. Do tego czasu nieczynna jest ekspozycja Muzeum Wodociągów, nie można też wchodzić na galerię widokową.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy otworzyły w poniedziałek (27 lutego) oferty w trzecim ponownym przetargu w ramach wielkiego przedsięwzięcia dostosowania kanalizacji deszczowej do zmian klimatu. Niestety, spełnienie oczekiwań potencjalnych wykonawców będzie słono kosztowało.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy dostały zielone światło od Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na realizację na razie tylko części inwestycji związanych z deszczówką - taką bombę na środowej (22 lutego) sesji rady miasta przekazał prezes gminnej spółki Stanisław Drzewiecki. To oznacza, że jest szansa, byśmy nie stracili unijnego dofinansowania.
- Zarząd MWiK deklaruje wykonanie inwestycji w terminie - tak bydgoski magistrat odpowiedział na pytanie o konsekwencje niezrealizowanych deklaracji przez prezesa Stanisława Drzewieckiego. A grozi nam utrata unijnego dofinansowania.
Powiało optymizmem po otwarciu w poniedziałek (20 lutego) ofert w kolejnym przetargu na bydgoską retencję. Nie dość, że oferentów było więcej, to i ceny bardziej znośne.
O ból głowy przyprawiają ceny, za jakie firmy chcą dostosowywać bydgoską sieć kanalizacyjną do zmian klimatu. Oferty złożone w pierwszym z ponownych przetargów są w sumie blisko dwa razy droższe od kosztorysów Miejskich Wodociągów i Kanalizacji. A czas goni, bo grozi nam utrata ogromnego unijnego dofinansowania.
Deklaracje składane publicznie przez prezesa MWiK w Bydgoszczy Stanisława Drzewieckiego okazały się obietnicami bez pokrycia. Od wyrzucenia niesolidnych wykonawców minęło prawie półtora roku, a w tym czasie niewiele udało się zrobić. Grozi nam strata olbrzymiej unijnej dotacji.
Miały być dwa lata i, o ile pogoda nie pokrzyżuje planów, jest szansa, że będą dwa lata. Bydgoscy drogowcy zapowiadają, że wiosną zakończą się prace na modernizowanej ul. Smukalskiej.
Bank Gospodarstwa Krajowego przystał na korzystniejszy dla samorządów sposób finansowania zadania w ramach Programu Inwestycji Strategicznych. Oznacza to, że jeszcze w styczniu poznamy oferty na rewitalizację kolejnego odcinka nabrzeża Brdy. Na pl. Kościeleckich musimy jednak poczekać z innego powodu.
"Modernizacja elementów kanalizacji i remont jezdni na ulicach..." - projekty tego typu pojawiły się w Bydgoskim Budżecie Obywatelskim, w różnych jego miejscach, bo zamiast kropek widniała nazwa osiedla. Sześć z nich po głosowaniu doczeka się realizacji.
W czwartkowy wieczór (20 października) doszło do awarii wodociągowej na ul. Królowej Jadwigi w Bydgoszczy. Dosłownie zapadła się ziemia, co spowodowało utrudnienia w ruchu i kłopoty z dostawą wody.
- Jesteśmy zdeterminowani, by zadanie zrealizować w całości - taką deklarację w sprawie bydgoskiej retencji złożył prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Stanisław Drzewiecki. Czas goni, bo unijne dofinansowanie musimy rozliczyć do końca przyszłego roku.
Naczelny Sąd Administracyjny zdecyduje o losie uchwały bydgoskiej rady miasta w sprawie opłat za odprowadzanie wód opadowych i roztopowych. Skargę kasacyjną złożył ratusz, podobnie zrobiły spółdzielnie mieszkaniowe.
- Pokażcie, że macie jaja - tymi słowami prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski zwrócił się do radnych PiS podczas wrześniowej sesji rady miasta. We wtorek (18 października) będzie miał okazję udowodnić, że sam je posiada.
Przez prawie rok od odstąpienia od umowy z wykonawcą dostosowania bydgoskiej sieci kanalizacyjnej do zmian klimatycznych Miejskim Wodociągom i Kanalizacji nie udało się dokończyć wszystkich z kilkunastu rozbabranych zadań. A do końca przyszłego roku muszą się uporać z ponad setką, bo inaczej stracimy unijne dofinansowanie.
W sobotę (4 czerwca) zamknięty będzie fragment ul. Gajowej, a od poniedziałku (6 czerwca) ul. Langiewicza. W obu miejscach operować będą wodociągowcy.
Nasi czytelnicy dopominają się otwarcia punktu czerpania wody głębinowej w Lesie Gdańskim. Został zamknięty z powodu pandemii. Okazuje się, że w poborze wody czeka nas rewolucja.
- Ile można czekać na odtworzenie nawierzchni? - utyskują kierowcy na bydgoskich Bartodziejach. Tymczasowo zasypana tłuczniem wyrwa na ul. Gajowej sprawia im coraz więcej kłopotu.
Na ul. Smukalskiej w Bydgoszczy praca wre. Wraz z postępem robót po raz kolejny zmieniła się tam organizacja ruchu.
Z powodu awarii na ul. Gajowej w niedzielę (3 kwietnia) mieszkańcy części bydgoskiego osiedla Bartodzieje mieli kłopoty z wodą. Samochody i miejskie autobusy muszą korzystać z objazdu.
Po wielomiesięcznym zastoju udało się przywrócić ruch na ul. ks. Skargi i Fredry w Bydgoszczy. Dzięki temu na drugą z nich mogły wrócić miejskie autobusy.
Do listopada przyszłego roku udało się przedłużyć termin zakończenia gigantycznej inwestycji w Bydgoszczy - dostosowaniu sieci kanalizacji deszczowej do zmian klimatycznych. Robota na razie leży, ale prezes MWiK Stanisław Drzewiecki ma plan, jak wyjść z impasu. Jeśli się nie uda, stracimy niebagatelne unijne dofinansowanie.
To konsorcjum firm IDS-Bud i DIM Construction jako pierwsze odstąpiło od umowy na bydgoską retencję, co na starcie daje mu przewagę procesową - dowiedziała się "Wyborcza". Wodociągowcy przekonują jednak, ze wykonawcy nie mieli podstaw do wykonania takiego kroku.
- Podjęliśmy decyzję o odstąpieniu od umowy z wykonawcą dostosowania sieci kanalizacyjnej do zmian klimatycznych - poinformował prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy Stanisław Drzewiecki. Firmy realizujące zadanie przekonują, że zdecydowały się na identyczny krok, ale wykonały go szybciej.
Jeśli pomnik na skwerze Leszka Białego zostanie usunięty, to Rada ds. Estetyki Miasta będzie postulować o jego odbudowanie. I to z wykorzystaniem historycznych elementów.
Prestiżowy kontrakt kanalizacyjny w Bydgoszczy z pewnością zakończy się spektakularną sprawą sądową. Opóźnienie prac może przekroczyć dwa lata. Wodociągowcy obwiniają za to wykonawców, ci bronią się nieprzygotowaniem inwestycji.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy obchodzą jubileusz 120-lecia. Z tej okazji przygotowały monografię poświęconą tej sferze funkcjonowania miasta, zaprezentowały też nowości w muzeum w Lesie Gdańskim.
Bydgoscy drogowcy nie zatwierdzili jeszcze wniosku wykonawcy o przedłużenie terminu budowy buspasa na ul. Kolbego na Osowej Górze. Ale zrobią to, bo wina miasta jest bezdyskusyjna i firma Kobylarnia ma wszystkie atuty w ręku.
Niespełna dwa lata po budowie buspasa na Wałach Jagiellońskich w Bydgoszczy znowu rozkopany jest pas zieleni między jezdniami. Tym razem operują tu wodociągowcy. - Nie mogliśmy wykonać swoich prac wcześniej - przekonują. Po naszej interwencji zadbają o drzewa w miejscu robót.
Choć od zamknięcia skrzyżowania ul. Gdańskiej i Dwernickiego w Bydgoszczy mija tydzień, każdej godziny kilkadziesiąt aut zawraca przed barierkami. Wszystko przez niedostateczne oznakowanie, które - jak przekonują drogowcy - jest zgodne z przepisami. I niewiele można poprawić.
Dzisiaj (22 marca) rozpoczyna się przebudowa kanalizacji deszczowej u zbiegu ul. Gdańskiej i Dwernickiego w Bydgoszczy. Oznacza to utrudnienia w ruchu.
Takich usterek w czasie mrozów będzie coraz mniej, bo sieć jest nieustannie modernizowana - zapewnia Marek Jankowiak, rzecznik Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy.
Eksperci sprawdzili, jak polskie miasta są przygotowane do walki z suszą, powodziami, a także jak korzystają z zasobów wodnych na swoich terenach. Bydgoszcz stawiana jest za wzór.
Zajmująca się doradztwem samorządowym poznańska firma Curulis po raz trzeci przygotowała raport w sprawie wydatków na usługi komunalne. Bydgoszcz nie wypadła w nim dobrze.
Po raz drugi w krótkim czasie trwają prace przy skrzyżowaniu ul. Stawowej z Broniewskiego i Władysława IV w Bydgoszczy. A niebawem kierowców czekają tam ponowne utrudnienia w ruchu. Urzędnicy nie widzą w tym problemu.
Budowa sieci zbiorników retencyjnych w Bydgoszczy ma duży poślizg. Z tego powodu na wykonawców pionierskiego projektu MWiK zostaną nałożone kary. Ważniejsze jednak, by uporali się z zadaniem tak, by miasto zdążyło rozliczyć się z unijnych funduszy.
Trio łotewskich wiolonczelistów pokazało swój kunszt na pierwszym koncercie festiwalu Muzyka u Źródeł.
Sześć kameralnych koncertów w bydgoskim Muzeum Wodociągów. Dziś początek Festiwalu Muzyki Kameralnej "Muzyka u Źródeł"
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.