Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    @lol76 Byłem kilka razy we Włoszech, dwa razy w Portugalii, raz w Budapeszcie, Niemcy odwiedzam regularnie. Nie pamiętam problemów z dogadywaniem się po angielsku (zdecydowanie większe są np. w Gruzji). W ogóle w porównaniu z podróżami na początku lat 90-tych nie trzeba już się uczyć podstawowych zwrotów w języku kraju który się odwiedza. Nawet jest to dla mnie trochę smutne - nie stymuluje do wysiłku.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    zacznijcie sie uczyc polskiego
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Student z Hiszpanii jak wielu z nas narzeka na szybkie zapadanie ciemności. W ramach tej samej strefy czasowej, leżące na podobnej szerokości geograficznej: Warszawa, Poznań, Berlin, Amsterdam i Birmingham mają zachód słońca 12 grudnia (najwcześniejszy zachód) o odpowiednio: 15:33, 15:39, 15:52, 16:27 i 15:53 (ale pomijając strefę czasową byłaby to 16:53). Najkrótsze dni mają w tych miastach 7 godzin 40 minut. Madryt jest minimalnie bardziej na zachód od Birmingham i ta różnica wpływa na opóźnienie zachodu słońca może o 3 minuty. Strefa czasowa (ta sama co w Polsce) dodaje godzinę, ale najszybszy zachód słońca (8 grudnia) jest o 17:48. Tu dochodzi nie tylko prawie godzina przesunięcia względem tej samej strefy czasowej co Polska, ale i dłuższy dzień - najkrótszy w Madrycie trwa aż 9 godzin 17 minut. W związku z tym jestem za tym by Polska była w strefie UTC+2 razem z Finlandią i Ukrainą. W lecie oznacza to zmianę dnia z 4:30-21:15 na 5:30-22:15, a w zimie z 8-15:45, na 9-16:45. Można też rozważyć porzucenie idei zmiany czasu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Szczera wypowiedz obcokrajowcow...: - Podoba wam sie u was,m jestescie swietni, tylko szkoda ze nie mowicie po angielsku... Odpowiedzi glupiomadrych znawcow na forum GW:- Ale Wlosi, Portugalczycy, Wegrzy tez nie mowia!!!!!!!! ...na zasadzie: 'Gadaj z glupim to cie osra!'
    @lol76 A cóż mądrego jest w twojej wypowiedzi? Byłeś gdzieś za granicą? I co, wszędzie english?
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    We Włoszech, Portugalii i Hiszpanii trudniej sie dogadać po angielsku niż w PL. Na Węgrzech to już w ogóle tragedia, gdzie bym nie był, to praktycznie z nikim nie można sie porozumieć. Byłem w tych krajach wielokrotnie więc wiem co piszę. Nie byłem w Niemczech, ale tam wcale lepiej nie jest (z tego co wie(, no chyba, że pod uwagę weźmiemy nierodowitych mieszkańców.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    A niby dlaczego wszyscy mają znać język angielski? Z tego co wiem w naszym kraju obowiązującym jest język polski.
    @intervention Bo to najbardziej uniwersalny i popularny jezyk na swiecie?.. plus, ze latwy do nauczenia?...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @pakoshead Tak tylko, trudno wymagać od wszystkich by go znali. Poza tym czy wszyscy Niemcy, Portugalczycy czy Włosi mówią po angielsku? Wątpliwe:)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @intervention Bo nie jest mozliwe mowienie wszystkimi jezykami (zwlaszcza w malej i jezykowo zroznicowanej Europie). Ludzie musza sie jakos porozumiewac i tak sie zlozylo ze padlo na angielski... Po angielsku dogadasz sie w kazdym kraju i oczekiwanie od kogos kto na chwile przyjezdza do Polski zeby mowil po polsku jest po prostu nie fair ...
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @intervention Prawda - nie mozna oczekiwac od wszystkich, zeby mowili po angielsku (tak jak nie kazdy musi miec prawo jazdy czy umiec obslugiwac komputer...). Ci ludzie nie mowili, ze oczekuja ze wszyscy powinnini mowic po angielsku, tylko ze NIEWIELU (w porownianiu z innymi krajami) ludzi w Bydgoszczy mowi po angielsku ... a szkoda ... ani mniej ani wiecej i nie ma co odwracac kota ogonem ;)
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @ex-bydgoski Przesadzają. Niech pogadają sobie po angielsku w Budapeszcie, Atenach czy Marsylii - powodzenia!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    @ex-bydgoski Każdy cywilizowany człowiek na swiecie stara się choć trochę mowic po angielsku... U nas ludzie nie czuja potrzeby i to martwi. Zostajemy w tyle za Europa i swiatem. Nawet w Chinach nie miałem specjalnych trudności, zawsze ktoś znalal się i mowil.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    "wiele aktywności już popołudniu jest niemożliwa." Szkoda, że dziennikarze nie umią po polskiemu.
    już oceniałe(a)ś
    0
    0