Na końcu naszego rankingu znajdują się instytucje z najniższą frekwencją. Są nimi: Filharmonia Gorzowska (na zdjęciu). W poprzednim roku odwiedziło ją w sumie 29 tys. 466 osób, Filharmonia Łódzka (28 tys. 743), filharmonia w Lublinie (19 tys. 100) i Filharmonia Świętokrzyska (34 tys. 801).
Swoją nazwę zyskała w 2010 r. po gruntownym remoncie. Mieszczący się w Rzeszowie obiekt w poprzednim roku odwiedziło 36 tys. 150 osób.
Znajduje się w gdańskiej dzielnicy Aniołki. Ostatnią przebudowę przeszła w 1982 r. W ubiegłym roku na koncertach obecnych było w sumie 41 tys. 89 widzów.
Powstała w 1946 r. Jest wizytówką kulturalną Olsztyna. 63 tys. 525 - tyle osób odwiedziło ją w 2014 r.
W 2006 roku oddano do dyspozycji wyremontowaną salę koncertową z 495 miejscami. W ubiegłym roku odwiedziło ją 70 tys. 658 osób.
Jedna z kilku wizytówek Bydgoszczy. Jej budowa trwała ponad 30 lat. W ubiegłym roku na koncertach obecnych było 82 tys. 662 widzów.
Nowy gmach opery zakończono budować w 2008 r. Nie przypadł do gustu architektom. W 2009 r. wygrał plebiscyt Archi-Szopa dla najgorszego nowego obiektu architektonicznego Krakowa. Rok temu operę odwiedziło ok. 90 tys. osób
Poznański teatr nazywany jest też Operą Poznańską. Krytycy zarzucają mu brak remontów (wybudowano go w 1910 r.), co pozostawia budynek daleko za nowoczesnymi gmachami. W ubiegłym roku odwiedziło go ok. 100 tys. osób.
Gmach opery wzniesiono jeszcze w XIX wieku. Ostatnia przebudowa miała miejsce w 2006 r. Według danych w 2014 r. operę we Wrocławiu odwiedziło 105 tys. 451 osób.
Niespodzianka? Nie bardzo. W przypadku Szczecina zadziałał efekt ?nowości?. Wybudowany kosztem ponad 100 mln zł budynek stał się wizytówką miasta. Zdobył mnóstwo różnych architektonicznych nagród. W 2014 r. koncertów wysłuchało tam 148 tys. 745 osób.
Przypadek niemal identyczny jak w Szczecinie. Nowy budynek Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku zachwyca. W ubiegłym roku na różnego typu koncertach pojawiło się tam 152 tys. 413 osób.
152 tys. 219 osób w ubiegłym roku wysłuchało koncertów w siedzibie NOSPR w Katowicach. Te dane nikogo nie dziwią, zważywszy na liczbę mieszkańców aglomeracji Śląska.
Lider mógł być tylko jeden. Według danych w warszawskiej operze w 2014 r. było 222 tys. 164 melomanów.
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze