Dzięki żonie nieżyjącego już bydgoskiego fotografa mamy kolekcję zdjęć architektury modernistycznej z czasów PRL w podgatunku, który dziś nazywa się architecture porn - mówi Katarzyna Gębarowska z Fundacji Farbiarnia. Na czym polega?
Nie ma stylu "architecture porn", dodawanie słówka "porn" to nowa (?) moda, która jak widać przecieka z serwisów takich jak reddit, imgur, tumblr również do Polski. Zamiast "poezja" mówi się teraz "word porn", przepisy kulinarne ze zdjęciami to "food porn", fotografia krajobrazowa to "nature porn"... A mówi się, że Polacy mają swój język, a nie gęsi.
Poza tym w przypadku pokazanych w artykule zdjęć trudno też mówić o jakimś stylu - nie widać żadnych charakterystycznych cech wspólnych (poza oczywiście tym, że pokazują architekturę).
Wszystkie komentarze