Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi Sprawdź ofertę
    Szukaj
    Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
    wyborcza.pl Bydgoszcz

    Stary Rynek i okolice są jednym wielkim ogródkiem

    Wiadomości z Bydgoszczy
    ml, al
    ogródki rynek
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    1 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    2 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    3 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    4 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    5 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    6 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    7 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    8 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    9 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    10 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    11 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    12 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    13 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    14 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    15 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    16 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    17 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    18 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    A tak ogródek wyglądał na początku tego sezonu
    ŁUKASZ ANTCZAK
    19 z 47

    A tak ogródek wyglądał na początku tego sezonu
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    20 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    21 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    22 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    23 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    24 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    25 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    26 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    27 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    28 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    29 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    30 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    31 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    32 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    33 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    34 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    35 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    36 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    37 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    38 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    39 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    40 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    41 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    42 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    43 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    44 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    45 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    46 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ŁUKASZ ANTCZAK
    47 z 47

    Każdy z ogródków musiał zyskać akceptację plastyka miejskiego Marka Iwińskiego. W przeciwieństwie do lat ubiegłych, kolorostyka nie ogranicza się do bieli i ecru, pojawiły się brązy, a nawet czerń. Zasady regulujące, jak ogródki powinny wyglądać, powstały wiosną zeszłego roku. Są proste: ogrodzenia mają być ażurowe, lekkie, upiększone kwiatami w donicach, kwietnikach, wykonanych z naturalnych materiałów (ceramika, drewno, wiklina, kamień) oświetlenie subtelne, kolorystyka stonowana. Właściciele powinni zastosować elementy nawiązujące do indywidualnego charakteru lokalu, historii kamienicy, czy miejsca usytuowania. Jeśli te wymogi nie są spełnione, służby miejskie interweniują. Tak było w przypadku ogródka przy klubie Xoxo. Zamiast estetycznej budki, stanęła drewniana szopka do złudzenia przypominająca saunę albo składzik na narzędzia. Złośliwi porównywali ją do większej sławojki. - Wygląda to źle, właściciel lokalu także jest rozczarowany, bo nie taki pawilon zamawiał - tłumaczy plastyk Marek Iwiński. - Otrzymaliśmy już zapewnienie, że pawilon zostanie usunięty lub tak przebudowany, aby pasował do otoczenia. Pozytywne komentarze, jak co roku, zbiera umeblowany w marynistycznym stylu ogródek na Wyspie Młyńskiej, ogródki przy restauracjach Katarynka i Karramba, czy przy Sowie.
    ogródki rynek
    Więcej

      Popularne

      Komentarze
      Zaloguj się
      Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem

      Wszystkie komentarze

      sortuj:
      od najnowszego od najstarszego od najpopularniejszego od najmniej popularnego
      Najlepiej wypada BobbyBurger ktory wystroj ma i tak z sieciowki. Jesli plastyk cos poprawil to slabo to wyglada, albo ktos tu kreci lody...lody wloskie jako makieta to juz szczyt tandety.
      już oceniałe(a)ś
      0
      0
      Zgłoś
      Odpowiedz
      Jak piję browca w parku to dostaję mandat bo przeszkadzam w wychowywaniu młodzieży w trzeźwości. Czy ogródki nie powinny być zasłonięte parawanem żeby nie deprawowały dzieci przechodzące z mamami po Stary Rynku ;-) ?
      już oceniałe(a)ś
      0
      0
      Zgłoś
      Odpowiedz

      Tematy ważne dla Bydgoszczy

      Tematy
      Miejsca

      Warto przeczytać

      Magazyn Kuchnia
      Magazyny
      Licytacje, przetargi
      wyborcza.pl
      Serwisy partnerskie

      Copyright © Wyborcza sp. z o.o.

      Właściciel niniejszego serwisu internetowego korzystając z uprawnienia, przyznanego przez art. 4 ust. 3 Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2019/790 z dnia 17 kwietnia 2019 r. w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym oraz zmiany dyrektyw 96/9/WE i 2001/29/WE (Dz. U. UE. L. z 2019 r. Nr 130, str. 92) nie wyraża zgody na zwielokrotnianie, wykorzystywanie lub przechowywanie jakichkolwiek treści w postaci tekstów i danych oraz programów komputerowych i baz danych dostępnych w serwisie internetowym, w celu ich eksploracji polegającej na analizie, również przy zastosowaniu zautomatyzowanych technik, dążącej do wygenerowania informacji obejmujących w szczególności wzorce, tendencje i korelacje. Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy eksploracji treści dokonywanej w celu umieszczania stron internetowych w ramach wyników wyszukiwania, jak też nie ma na celu i nie może być interpretowane jako wyłączenie lub ograniczenie uprawnień konsumentów do korzystania z treści w ramach udzielonego zezwolenia lub dozwolonego użytku. Uzyskaj więcej informacji w Zastrzeżeniu dot. eksploracji tekstów i danych