Leonard Pietraszak to bydgoszczanin z krwi i kości. - Po wojnie mieszkaliśmy przy ul. Grunwaldzkiej, tam zrodziła się moja pasja do boksu, i trudno się dziwić, skoro naszym sąsiadem był legendarny Feliks "Papa" Stamm. Kariery wielkiej w ringu nie zrobiłem, ale nabrałem charakteru. Podstawówka - im. Jana Matejki, liceum - Adama Mickiewicza, spacery po Wyspie Młyńskiej, Kanał Bydgoski, Muzeum Wyczółkowskiego. Miłość do sztuki, która nigdy się nie wypaliła. I pierwsza praca, w bydgoskim Ruchu, gdzie byłem instruktorem ds. prenumeraty prasy zakładowej - wspominał.
Aktor jest znanym kolekcjonerem malarstwa. - To też zaczęło się w Bydgoszczy. Często robiłem sobie wycieczki do muzeum. Teraz jestem ogromnie wdzięczny Wyczółkowskiemu - opowiadał.
- Razem z Leonardem Pietraszakiem odwiedziliśmy dziś remontowany budynek Muzeum Okręgowego przy ul. Gdańskiej. Znajdzie się w nim kolekcja obrazów, którą nasz Honorowy Obywatel przekazał miastu - napisał na Facebooku Rafał Bruski, prezydent miasta.
Pietraszak do legendy polskiego kina przeszedł m.in. dzięki genialnym kreacjom Gustawa Kramera w "Vabanku" i "Vabanku II", pułkownika Krzysztofa Dowgirda w "Czarnych chmurach" czy lekarza Karola w "Czterdziestolatku". Decyzję o tym, by został Honorowym Obywatelem Bydgoszczy radni przyjęli przez aklamację.
Wszystkie komentarze