Znowu nie udało się w deklarowanym przez MWiK terminie przywrócić ruchu na rozkopanych ulicach w Bydgoszczy. Dopiero na 16 marca drogowcy planują powrót kilku linii autobusowych na dawne trasy. Ale jeśli ktoś myśli, że to koniec kłopotów - jest w błędzie.
Za kilka dni samochody i miejskie autobusy powinny wrócić na zachodnią jezdnię mostu Pomorskiego w Bydgoszczy. W środę (6 marca) rozpoczęły się przejazdy techniczne przed powrotem tramwajów na torowisko, którym teraz biegnie objazd.
Kwestią dni jest przywrócenie ruchu na odcinku ul. Gajowej na bydgoskich Bartodziejach między Bartosza Głowackiego a Powstańców Wielkopolskich. Po awarii wodociągowej ekipy remontowe tym razem szybko zabrały się za odbudowę jezdni.
Naprawa nasypu i jezdni na dojeździe na most Pomorski w Bydgoszczy przebiega zgodnie z planem. Motorniczowie dostali już nawet informację, kiedy ma być na nim przywrócony ruch tramwajowy.
We wtorkowy (13 lutego) poranek doszło do poważnej awarii wodociągowej na ul. Gajowej w Bydgoszczy. Okoliczni mieszkańcy mają z tego powodu suche krany, trasę musiały zmienić miejskie autobusy.
Bydgoscy urzędnicy z dumą poinformowali, że w końcu możliwy jest przejazd przez pl. Wolności. Sęk w tym, że nie jest możliwy, bo we wtorek (6 lutego) na ulicy wysypano górę piachu i postawiono barierki.
Wiceprezydent Mirosław Kozłowicz zadeklarował bydgoskim radnym, do kiedy powinna być udrożniona jezdnia na dojeździe na most Pomorski od strony ronda Fordońskiego. A wie, co mówi, bo stoi na czele specjalnego zespołu ds. naprawy osuniętego nasypu.
Wykonawca kanalizacji deszczowej na ul. ks. Skorupki w Bydgoszczy ponownie rozkopał drogę nieopodal skrzyżowania z ul. Solskiego. Nie pomyślał przy tym o udostępnieniu przechodniom przejścia dla pieszych, które w tej sytuacji jest niepotrzebnie zamknięte.
Spółka Wuprinż z Poznania zabrała się w czwartek (25 stycznia) za naprawę nasypu przy moście Pomorskim w Bydgoszczy. Naprawia na swój koszt to, co nabroiła podczas robót kanalizacyjnych.
Tor przeszkód na ul. ks Skorupki, kuriozalny przejazd przez środek przejścia dla pieszych zabranego przechodniom, ruch wahadłowy na Pięknej - to tylko niektóre kłopoty mieszkańców tej części Bydgoszczy. A Wodociągi przekonują, że do wykonania zostały tylko roboty w ramach "usuwania wad".
Od kilku dni otwarta jest ul. Słowackiego w Bydgoszczy. Wbrew zapowiedziom prezydenta miasta Rafała Bruskiego urzędnicy znowu nie powiadomili o tym mieszkańców.
Spółka została zobowiązana do wprowadzenia zmian w kontakcie z mieszkańcami, instytucjami oraz z mediami - takie dyspozycje dla Miejskich Wodociągów i Kanalizacji wydał Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy. Ale podwładni go nie słuchają.
Na liście zamkniętych ulic w Bydgoszczy podanej przez prezesa MWiK Stanisława Drzewieckiego brakuje rozkopanej Podgórnej. Przy niej kierowcy znajdują informację o nieprzejezdnej Wiatrakowej, która od kilku ładnych tygodni jest już otwarta.
Wycinki drzew bez odpowiedniej kompensaty, niedbałość na placach budów, wykorzystywanie terenu nad zbiornikami retencyjnymi jako parkingów - to tylko niektóre zarzuty bydgoskich ekologów do sposobu przebudowy kanalizacji deszczowej. Apelują też, by szarą retencję zamienić na zieloną. - Zobaczcie, jak to się robi w Gdańsku - podają dobry przykład.
Wygląda na to, że jeszcze kilka ładnych miesięcy poczekamy na naprawienie nasypu i jezdni przy moście Pomorskim w Bydgoszczy. Nie jest gotowa nawet analiza geologiczna, na bazie której powstanie dokumentacja projektowa operacji.
Tylko 19 ulic w Bydgoszczy rozkopanych z powodu przebudowy kanalizacji deszczowej jest po odbiorach drogowców. A to oznacza, że aż w 43 miejscach czekają nas jeszcze utrudnienia w ruchu. To znacznie gorsza sytuacja niż ją malują Miejskie Wodociągi i Kanalizacja.
Nawierzchnia ul. Pięknej jest jak tarka, na zamkniętej Stawowej nikt nawet nie postawił znaków przewróconych po wichurze, inne ulice w Bydgoszczy nadal rozryte. A MWiK w siódmym niebie: "Odtworzenie nawierzchni nie ma wpływu na rozliczenie projektu".
To już pewne - nie wszystkie ulice rozkopane w Bydgoszczy z powodu przebudowy kanalizacji deszczowej zostaną otwarte w tym roku. Kierowców i pasażerów autobusów czekają więc kolejne tygodnie utrudnień w ruchu.
Prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji w Bydgoszczy Stanisław Drzewiecki obwieścił sukces - nie grozi nam utrata unijnych pieniędzy, bo główne prace w ramach wielkiego projektu retencyjnego zostały zakończone. Sęk w tym, że wiele ulic nadal jest nieprzejezdnych, choć termin realizacji inwestycji minął.
Zero - tyle postów na Facebooku zamieściły Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy w sprawie gigantycznych utrudnień spowodowanych pracami kanalizacyjnymi. Palców jednej ręki wystarczy, by policzyć jakiekolwiek komunikaty na ten temat na stronie internetowej gminnej spółki. Za ten brak komunikacji z mieszkańcami ktoś powinien zapłacić głową.
Powstańców Wielkopolskich, Mazowiecka i wschodnia nitka al. Ossolińskich - to bydgoskie ulice oddane do użytku we wtorek (5 grudnia), co ma niebagatelne znaczenie także dla pasażerów komunikacji miejskiej. Żeby nie było tak różowo, zamknięte zostały odcinki ul. Hetmańskiej i Bałtyckiej, co też wpływa na kursowanie autobusów.
Trwa wyścig z czasem, by do 11 grudnia zgodnie z umowami wykonawcy przebudowy kanalizacji deszczowej w Bydgoszczy wywiązali się ze swojego zadania. Dochodzi do takich sytuacji, że - jak zaalarmował nas czytelnik - w niedzielę, 3 grudnia, mimo mrozu i śniegu była układana nawierzchnia na ul. Mazowieckiej.
Na niesolidne warszawskie firmy Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy, wsparte ratuszowym aparatem propagandy, zrzucają winę za kumulację robót w mieście. Sęk w tym, że gdyby pierwotni wykonawcy pracowali jak należy, utrudnienia byłyby jeszcze większe. Niepokoi też informacja o zakończeniu robót.
Prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski powołał zespół, którego celem jest "doprowadzenie do usunięcia awarii nasypu drogowego na ulicy Wyszyńskiego (DW239)", czyli przy moście Pomorskim. Na czele tego gremium stanął wiceprezydent Mirosław Kozłowicz.
Wybudowana latem 2020 r. droga dla rowerzystów i pieszych przy pl. Poznańskim w Bydgoszczy została uszkodzona podczas budowy zbiornika retencyjnego tuż obok. Widać, że osunął się tu nasyp, podobnie jak przy moście Pomorskim. Zaalarmował nas o tym czytelnik.
Na moście Pomorskim w Bydgoszczy autobusy jeżdżą już po torowisku z powodu awarii nasypu. Naprawdę dolegliwa dla pasażerów jest jednak wymuszona zmiana tras tramwajowych, a dla pieszych i rowerzystów zamknięcie dla nich południowej części ronda Fordońskiego.
Będą kolejne obostrzenia na moście Pomorskim w Bydgoszczy po uszkodzeniu nasypu i fragmentu zachodniej jezdni przy dojeździe od strony ronda Fordońskiego. Od czwartku (16 listopada) znikną z niego tramwaje, a po przystosowaniu torowiska wjadą na nie autobusy.
- To nie są spękania nawierzchni, a osunięcie jezdni - ocenił specjalista od budowy dróg, z którym we wtorkowy (14 listopada) późny wieczór zlustrowaliśmy zwężony dojazd na most Pomorski w Bydgoszczy. - Nikt przy zdrowych zmysłach nie będzie ryzykował, by jeździły tędy autobusy.
Prawdopodobnie z powodu prac kanalizacyjnych realizowanych przy hotelu Słoneczny Młyn w Bydgoszczy popękała sąsiednia jezdnia prowadząca na most Pomorski. We wtorkowe (14 listopada) popołudnie drogowcy od razu ją zwęzili.
- Inżynier miasta wspiera koordynację wszystkich robót związanych z przebudową kanalizacji deszczowej w Bydgoszczy - zapewnia rzeczniczka ratusza Marta Stachowiak. I przypomina, że kumulacja prac to m.in. efekt niezrealizowania zadania przez pierwotnego wykonawcę
Dobra wiadomość dla bydgoskich kierowców - od środowego (8 listopada) popołudnia można już dojechać ul. Jagiellońską od ronda Fordońskiego do Trasy Uniwersyteckiej. Prace wymuszające objazd trwały trzy miesiące.
Bydgoszczanie bardziej pragną chleba niż igrzysk - wynika z komentarzy na Facebooku pod postem Rafała Bruskiego promującego Bydgoski Jarmark Świąteczny. Prezydentowi dostało się za fatalną komunikację miejską i rozkopane miasto.
- Nieprawda, że cała Bydgoszcz jest rozkopana. Tylko 65 miejsc i około połowa z nich nie powoduje utrudnień w ruchu - powiedział na środowej (25 października) sesji rady miasta prezes Miejskich Wodociągów i Kanalizacji Stanisław Drzewiecki. Dodał, że jest dobrej myśli w sprawie zakończenia robót o czasie, czyli do połowy grudnia, co pozwoli nam uchronić gigantyczną unijną dotację.
Budowany zbiornik retencyjny przeszedł już pomyślnie próby szczelności. - Obecnie trwa demontaż zabezpieczeń wykopu, następnie zbudujemy tu parking - zapowiadają wodociągowcy.
Mieszkańcy ul. ks. Skorupki w Bydgoszczy grzęzną w błocie, bo jej nawierzchnia nie została jeszcze odtworzona po robotach kanalizacyjnych. - Pod wpływem deszczu część ulicy zapadła się - zaalarmował w sobotę (21 października) społecznik z Górzyskowa. Chaos pogłębia fatalne oznakowanie.
Od piątkowego (13 października) ranka obowiązuje ruch wahadłowy na ul. Pięknej na granicy Szwederowa i Górzyskowa w Bydgoszczy. A prawdziwe kłopoty w tym miejscu dopiero przed kierowcami.
Dziura w torowisku na Babiej Wsi w Bydgoszczy zarosła, a bezradny ratusz jest uzależniony od działań inwestora apartamentowca. Drogowcy wyznaczyli sobie nowe termin wykonania tego odcinka.
Jeśli ktoś myślał, że największe utrudnienia w ruchu w Bydgoszczy spowodowane kumulacją robót kanalizacyjnych trwają albo mamy je za sobą, był w błędzie. Teraz czekają nas trzy miesiące ze zwężoną ul. Nakielską, która już jest przecież zakorkowana.
Przy samej rzece wysypano pół tony kamieni. Wiemy, do kiedy potrwają utrudnienia.
Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Bydgoszczy w czwartek (21 września) otwarły pijalnię wody przy ujęciu w Lesie Gdańskim.
Copyright © Agora SA